Oszust podszywa się np. pod pracownika banku czy nawet policjanta i podczas rozmowy wzbudza u swojej ofiary poczucie zagrożenia, np. przekonując, że ktoś podjął próbę wypłacenia pieniędzy zgromadzonych na jej rachunku bankowym. Następnie oferuje pomoc i każe ściśle podążać za jego wskazówkami. W taki sposób mieszkanka powiatu ełckiego straciła ponad 56 000 złotych.

O tym, że można paść ofiarą oszusta nawet podczas rozmowy telefonicznej przekonała się mieszkanka podełckiej miejscowości.

Schemat takich oszustw jest zwykle podobny, dlatego publikujemy go ku przestrodze!

Kobieta odebrała telefon od rzekomego pracownika banku. On przekonywał, że doszło do wycieku danych z jej konta i policja monitoruje całą sprawę. Mało tego, nakłonił do zaciągnięcia kredytu, a następnie polecił jej, aby wypłaciła wszystkie pieniądze i jak najszybciej wpłaciła je do wpłatomatu z wykorzystaniem kodu BLIK. Wmówił kobiecie, że pracownicy jej banku są nieuczciwi. Kobieta uwierzyła w te słowa. W wyniku tego, działając zgodnie z telefonicznymi instrukcjami straciła ponad 56 000 złotych.

Apelujemy!

Pamiętaj, że na ekranie telefonu może pojawić się dowolna nazwa i numer rozmówcy. Może to być nazwa banku, co wcale nie oznacza, że dzwoni prawdziwy pracownik banku. Usłyszane od nieznanego rozmówcy informacje zawsze weryfikuj w pewnych źródłach i nie ulegaj presji czasu, podejmując finansowe decyzje.