Mieszkanka Ełku podczas zakupów nakleiła na wybrane przez siebie rękawiczki metkę z ceną z innych rękawiczek. W ten sposób zapłaciła za towar 22 złote mniej. Nie przypuszczała, że jej zachowanie zostanie dostrzeżone przez obsługę, a potem przyniesie jej zarzut za przestępstwo oszustwa.

Przestrzegamy, żeby w czasie gorączki świątecznych zakupów nie wpaść na niefortunny pomysł i nie wcielić go w życie podczas zakupów.

Tak jak uczyniła to pewna mieszkanka Ełku.

W poniedziałek (12.12.2022 r.) policjanci zostali poproszeni o interwencję w jednym ze sklepów z odzieżą. Tam pracownicy sklepu zauważyli, że klientka zamieniła metki z cenami na rękawiczkach i podała taki towar przy kasie. Różnica pomiędzy wartością zakupionego towaru, a uiszczoną kwotą wyniosła 22 złote.

Została ujęta przez pracowników sklepu, którzy zaobserwowali jej nieuczciwe zachowanie. Policjanci przedstawili kobiecie zarzut oszustwa.

Niestety to zdarzenie może mieć konsekwencje karne w życiu tej kobiety. Opisywany przypadek jest przykładem tego, że oszustwo nie popłaca w żadnej formie.

Zgodnie z polskim prawem, takie działanie traktowane jest jako przestępstwo. Wartość strat nie ma większego znaczenia, ponieważ w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadza się w błąd pracowników sklepu, co do rzeczywistej ceny kupowanego towaru.

Kodeks karny za oszustwo przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. W przypadku mniejszej wagi sprawca podlega karze do 2 lat pozbawienia wolności.