Każdy może skorzystać z aplikacji internetowych do sprzedaży i kupna. Niestety, oszuści też z nich korzystają. I wyłudzają pieniądze od użytkowników. Ełczanin stracił prawie 12 tys., choć miał zamiar sprzedać swoje części samochodowe.

W ostatnim czasie oszuści domagają się płatności BLIKi-em, co zapewnia im większą anonimowość. Oszuści proszą o 6-cyfrowy kod, dzięki któremu będą mogli wypłacić pieniądze z bankomatu.

Tak też było w przypadku mieszkańca Elku, który wystawił do sprzedaży swoje części samochodowe. Najpierw dostał smsa, że otrzymał pieniądze od kupującego. Potem odebrał telefon od rzekomego przedstawiciela banku. I usłyszał, że musi podać kod BLIK. Podał BLIKa 3 razy. Rozmówca twierdził, że te normalna procedura i pieniądze będą chwilowo zablokowane, a potem wrócą na konto właściciela. W rzeczywistości zostały wypłacone w bankomacie w Warszawie. Mężczyzna stracił blisko 12 tys. złotych.

Zwykle występuje podobny scenariusz oszustw. „Czerwona lampka” powinna nam się zapalić, gdy:

  • sprzedawca odmawia realizacji sprzedaży towaru za pośrednictwem sklepu

  • sprzedawca chce przenieść rozmowę ze sklepu na zewnętrzny komunikator

  • sprzedawca nie chce podać swojego numeru telefonu i prosi o przekazanie samego kodu BLIK