29-latek zgłosił człowieka w studni. Służby ruszyły na fałszywy alarm

Wczesnym rankiem 4 czerwca służby ratunkowe z powiatu ełckiego zostały postawione na nogi przez zgłoszenie o człowieku uwięzionym w studni. Okazało się jednak, że alarm był fałszywy, a za całym zamieszaniem stoi 29-letni mieszkaniec, który postanowił zrobić sobie nietypowy żart.

Nietypowa interwencja strażaków i policji w powiecie ełckim

Tuż po otrzymaniu informacji o osobie zaklinowanej w studni, służby ratunkowe natychmiast ruszyły na miejsce zdarzenia. Zgłoszenie brzmiało poważnie – brak kontaktu z rzekomo uwięzionym człowiekiem budził obawy o jego życie i zdrowie. Na szczęście po przybyciu na miejsce okazało się, że sytuacja była jedynie wymysłem zgłaszającego.

29-latek z powiatu ełckiego zdecydował się na ten krok jako formę rozrywki i sposobu na zabicie czasu, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania. Jego nieodpowiedzialne działanie zmusiło do zaangażowania wielu osób oraz sprzętu ratunkowego, które mogły być potrzebne w prawdziwej sytuacji zagrożenia.

Mandat dla mieszkańca powiatu ełckiego za fałszywe wezwanie pomocy

Za bezpodstawne zgłoszenie 29-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Policja przypomina, że numer alarmowy 112 służy wyłącznie do zgłaszania realnych zagrożeń życia, zdrowia lub mienia. Każde fałszywe wezwanie to nie tylko strata czasu i energii służb ratunkowych, ale również potencjalne zagrożenie dla osób rzeczywiście potrzebujących pomocy.

"Wymyślone zgłoszenia alarmowe są nieodpowiedzialne i karalne. Naprawdę w interesie wszystkich leży rozsądne korzystanie z numeru alarmowego."

Służby apelują do mieszkańców o rozwagę i odpowiedzialność podczas korzystania z numerów alarmowych, aby zasoby ratownicze mogły być wykorzystywane tam, gdzie naprawdę są potrzebne.


Na podst. KPP Ełk