50-latek nie pozostawił policjantom wyboru i swoim zachowaniem zmusił ich do doprowadzenia do komendy. Nietrzeźwy podczas wizyty w galerii handlowej podpalił śmietnik, nie chciał opuścić toalety, był wulgarny i nie wykonywał poleceń, utrudniając policjantom spokojne przeprowadzenie interwencji. Kosztowało go to 1100 złotych.

Prawo zobowiązuje wszystkich obywateli do odpowiedniego zachowania w miejscach publicznych. Czyny wykraczające poza normy zachowania mogą być kosztowne.

Przekonał się o tym 50-latek. Policjanci zatrzymali go po zgłoszeniu z centrum handlowego, że nietrzeźwy mężczyzna podpalił kosz na śmieci w toalecie. Dzięki szybkiej reakcji personelu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Mężczyzna w obecności policjantów zachowywał się wulgarnie i wykrzykiwał nieprzyzwoite słowa. Nie wykonywał poleceń do zachowania zgodnego z prawem, umyślnie utrudniając przebieg interwencji oraz wykonywanie czynności służbowych przez funkcjonariuszy.

W konsekwencji policjanci musieli go doprowadzić do komendy do wytrzeźwienia. Po wytrzeźwieniu mężczyzna został ukarany mandatami za popełnione wykroczenia, m.in. za nieostrożne obchodzenie się z ogniem i niewykonywanie poleceń policjantów, na kwotę 1100 złotych.