Sto lat, miód i pamięć dalekiej drogi. Setne urodziny pani Teresy w Ełku

W mieszkaniu pełnym kwiatów i rodzinnych pamiątek świętowano dziś setne urodziny. Włosy siwe od czasu, głos spokojny od wspomnień — w centrum opowieści była droga z dalekich Baranowicz przez Kazachstan aż do Ełku. Goście przyszli z życzeniami, a jubilatka zdradziła swój niecodzienny przepis na długie życie.
- Setne urodziny i goście z Urzędu Stanu Cywilnego
- Życie pani Teresy od Baranowicz do Ełku
- Przepis na długie życie według jubilatki
Setne urodziny i goście z Urzędu Stanu Cywilnego
W gronie odwiedzających znalazł się Tomasz Andrukiewicz, prezydent miasta, oraz Urszula Ejsmont, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. Przywieźli bukiety i oficjalne życzenia dla jubilatki, która z radością przyjmowała gratulacje i rozmowy o minionych latach. Spotkanie miało kameralny charakter — dominowały wspomnienia i dłuższe chwile zadumy nad upływem czasu.
Życie pani Teresy od Baranowicz do Ełku
Pani Teresa przyszła na świat 15 października 1925 roku we wsi Baranowicze, dziś leżącej na terenie Białorusi. Po wojnie los rzucił ją daleko — trafiła do Kazachstanu, gdzie przez kilka lat zmuszona była pracować w łagrze. Z tamtych lat pozostały bolesne wspomnienia, ale też determinacja, która pozwoliła jej zacząć od nowa. Do Ełku przyjechała w 1956 roku i to tu osiedliła się na stałe, założyła rodzinę i znalazła spokój, który sama nazywa najszczęśliwszym okresem życia.
Przepis na długie życie według jubilatki
Gdy pytano o sekrety długowieczności, pani Teresa nie wskazała eliksiru ani diety cud — wymieniła proste przyjemności. Najważniejszy składnik to dla niej miód — rano, w ciągu dnia i wieczorem. Lubi też zupę mleczną, je niewiele mięsa i chętnie sięga po twaróg. Proste, domowe nawyki i umiłowanie codziennych rytuałów wydają się dla niej ważniejsze niż jakiekolwiek modne porady zdrowotne.
Jubilatce życzymy zdrowia i spokoju w dalszych latach oraz wielu ciepłych spotkań przy rodzinnym stole.
na podstawie: Urząd Miasta Ełk.
Autor: krystian